...wychodzi jak zawsze?
Święta to doskonały przykład: będę cierpliwa, spędzę czas z bliskimi, poświęcę dużo uwagi na wybieranie prezentów, nie będę się objadać, nie będę się zamęczać, odpocznę, tym razem wszyscy gdzieś wyjedziemy i niczym nie będziemy się przejmować!
Lista jest długa.
Grudzień to najczęściej trudny miesiąc. Dużo napięć, nawarstwień, zmęczenia, obowiązków - i jeszcze ten wewnętrzny głos: ciesz się!
Mamy z mężem jedno motto, od początku naszego Razem, brzmi ono: nie napinaj się. Uwielbiam je, bo oznacza też nie napinaj się, żeby się nie napinać:)
Jak to zrobić?
Pomaga mi to, co uważam za najważniejsze w naukach Jespera Juula, (którego jak wiecie kocham): co chwila pytaj siebie kim jesteś? Kim właśnie teraz jesteś?
Co to znaczy?
Sprawdź czy ci ciepło, czy nie, czy jesteś głodny? O czym marzysz? Co czujesz? Jakie myśli krążą ci po głowie? Co chcesz, a co decydujesz teraz robić? Sonduj siebie, poznawaj.
Rok temu obiecałam sobie wyjechać pierwszego dnia Świąt. Świetny plan. Ale czy dalej mój? Nie, bo nagle okazało się, że przyjadą przyjaciele z zagranicy i czekam na okazję, by ich spotkać. Teraz to jest ważniejsze.
Lubię szopkę, którą zrobił dziadek dzieci. Co roku ją rozkładamy. Ale w tym roku ustawiłam szopkę, którą zrobiła córka. Bo tak poczułam.
Zawsze w nocy, kiedy dzieci śpią, pakujemy prezenty z Marcinem. Nagle dołączyła Helenka i teraz cieszę się na ten nowy rytuał. Pakujemy we dwie. Mama i córka. Radość bycia.
Zmiany, zmiany, zmiany. Co chwila, co sekundę. Kim jestem. Kim jestem teraz?
Kim Wy jesteście w te Święta?
Święta to czas, kiedy pozwalam na więcej bajek. Ale też nie chcę, żeby ekran zabawiał dzieci cały czas.
Mamy na to ulubione sposoby.
Audiobooki. Naklejki. Duuuużo naklejek:))) Tiger - sklep, gdzie za bardzo małe pieniądze można kupić świetne zestawy "na nudę".
W tym roku umówiłam się ze sobą, że się nie spieszę. Na tydzień przed świętami zwalniam i nie popędzam ani siebie, ani dzieci.
(Wyobrażacie sobie jak biegłam tydzień wcześniej???)
Obiecałam sobie pytać siebie co jest dla mnie na prawdę ważne. Prosić o pomoc.
Dzielić się zadaniami.
I rozpieszczać.
Trochę w stylu modnego w tym roku Hygge.
Polecam lekką i ciepłą, bardzo świąteczną książkę o tym duńskim sposobie na szczęście.
Co jest dla mnie rozpieszczaniem? Co jest dla mnie dziś rozpieszczaniem? Cisza, światełka, ładne zapachy, jeszcze więcej światełek, haha, pachnąca kąpiel, spacer z 3latką bez pośpiechu, poczytanie książki. Piękny nowy, ciepły koc. Brak pośpiechu. Czekanie na Spotkania świąteczne.
Na koniec chcę wam opowiedzieć o naszych ulubionych zimowo-świątecznych książkach. takich, które pomagają poczuć ten jedyny nastrój w roku.
1. O zimie.
Zakamarki wydały poetycką książkę, w której znajdziemy wszystko, co w zimie najlepsze. Zamarznięte kałuże, które pękają trzeszcząco pod stopami. Iglo, burza śnieżna spędzana w ciepłej chatce, sople i ...magia.
2. Święta z Kubusiem Puchatkiem
Egmont wydał jedną z licznych "przeróbek" Kubusia Puchatka, i choć zawsze najlepszy jest oryginał, to i ten wątek poboczny cieszy się u nas w domu popularnością. Jest jak zwykle o przyjaźni.
3. Gwiazdka w Bullerbyn
Wydawnictwo Bajka. Klasyka Świąt Bożego Narodzenia. A nawet klasyka klasyki. Jest tu wszystko. Śnieg, miłość, pierniczki i kolędy. A wszystko w niepodrabialnym stylu Astrid Lindgren.
Bardzo polecamy.
4. Masło przygodowe
Pozycja niby nie świąteczna, ale kilka ostatnich rozdziałów to przygotowania do Świąt, oczekiwanie i w końcu: Przeżywanie ich.
Książka polskiej autorki, Barbary Stenki, wydana przez Wydawnictwo Literatura z dodatkiem - co miłe! - świetnego audiobooka: do wielokrotnego użytku dla dużych i małych. Kto z Was nie zna przygód rodziny Końców, nich się cieszy: uczta przed Wami:)
Książka potrzebna szczególnie w czasach podziałów. Tata Koniec to muzyk rockowy pełną gębą, za to mama to miłośniczka telewizji Trwam, a dzieci? Dzieci są zabawne, prawdziwe, mają realne problemy. Kaśka (temperatura ciała 36,8) plus dwaj starsi bracia, co rapują. Polecam!
5. Basia i zwierzaki
Tym razem Egmont zdecydował się na wydanie specjalne: świąteczna Basia jest uzupełniona o bardzo dużo naklejek i tekturowe zwierzątka do wycinania, składania i ozdabiana. Wiele godzin pracy dla małych rączek.
Jak zawsze możemy też liczyć na luz Zofii Staneckiej, autorki: święta nie są napuszone i sztywne. Wprost przeciwnie:
"Święta będą w tym roku nieidealne- szepnęła (mama) półsennie - wszędzie jest bałagan. Tata uśmiechnął się z czułością. - Właśnie takie będą najlepsze na świecie - oświadczył".
I tego Wam w te Święta życzę. Aby były nieidealne, a mimo to by Was zwyczajnie cieszyły, by znalazło się w ich czasie miejsce na to, co na prawdę Wam potrzebne i co lubicie. Bez napinania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz