sobota, 6 października 2018

O jasności, pewności i szukaniu swojego powołania. Czyli znów o seksie;)

Całą drogę z Płużnicy, gdzie prowadziłam warsztat o rozwoju seksualnym dzieci, śpiewałam.

I myślałam, że zapomniałam pogadać z kobietami, 
które przyszły na warsztat, o łechtaczce. 
Co za szkoda. Ale pogadałyśmy o tak wielu sprawach, 
że wybaczam to sobie i już się cieszę na myśl, co dziewczyny same pomyślą – wymyślą, kiedy któreś z dzieci je o to zapyta:)

Nie wiem czy znacie to uczucie, czy jest z Wami, czy może tak ja latami za nim tęsknicie: poczucie bycia na swoim miejscu.
Ja dziś byłam.
Czuję jak coś rozpuszcza mi się w ciele, w jego pamięci. Jak zachodzi biochemiczna zmiana, zmiana na poziomie molekuł, cząsteczek, atomów, i czego tam jeszcze chcecie:)



To uczucie... warto za nim tęsknić i zmierzać do niego. Warto nigdy nie tracić nadziei.


Czego się łapię (jak tonący brzytwy)? 
Tych jasnych chwil nagłej świadomości. Skurczy serca, które ośmielają się myśleć o sobie, że są pewnością. 
Co wiem o sobie na pewno?
Halo, skup się, co wiem o sobie na pewno?
Kocham wodę. 
Czasem wiem tylko to. 
Ale na tej pewności buduję kolejny krok. A jeśli się gubię, wracam.
Kocham wodę. 
I znów, rozpoznając tę jakość, szukam czegoś kolejnego, co z nią rezonuje. 
Jasność. 
Pewność.

Pamiętam, kiedy zmieniałam zawód... Raz, i drugi, i trzeci, 
gdzieś z tyłu głowy kołatały mi dwie myśli. 
Jedna: coś jest z tobą nie tak. 
Druga: dawaj, to ma sens, idź za tym uczuciem.


Pamiętam kilkanaście lat przepracowanych na lotnisku. 
I to ciągłe uczucie niedopasowania. 
Niby zarabiałam, dostawałam podwyżki i awanse... 
Miałam mundur, własne pieczątki i podejmowałam poważne decyzje. Ale w środku ciągle czułam się jakbym udawała. 
Jakby za chwile ktoś miał przyjść i powiedzieć: sprawdzam! 
A ja przecież miałam w ręku podrabiane karty.

Fotografia to spełnianie marzeń. Uwielbiam to robić. 
A jednak. 
Tu też mi czegoś brakowało. Serio? Kiedy to poczułam, to sama sobie zabraniałam nawet tak myśleć. 
A jednak. 
Zaufałam temu, co pognało mnie dalej.

A seksualność... seksualność... Tu poczułam, że tak. 
To właśnie moje miejsce.  
Tu czuję się tak cholernie na miejscu
Kompetentna
To słowo, które pasuje do mnie, do tego co czuję w środku, 
po raz pierwszy. 

Jeszcze nigdy nie czułam się tak na miejscu, tak dopasowana.

Wielu rzeczy nie wiem, jasne, o wielu nie mam pojęcia. 
Ciągle się uczę. Ale nie w tym rzecz. 
Czuję się w tym temacie tak dobrze, że dostaję skrzydeł 
i roznosi mnie energia. 
Czuję się podekscytowana i spokojna jednocześnie. 

 Czuję się tak kompetentna, że spokojnie mogę powiedzieć „nie wiem”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz