piątek, 18 listopada 2016

Bezradność. Uczucie, którego nikt nie chce.



Często na warsztatach, na które chodzę, czy na tych które prowadzę, rozmawiamy o uczuciach. O tych dobrych i o tych, które są mniej wygodne. Zwykle pojawia się nowa perspektywa. Radość pokazuje swoją drugą twarz: jest przyjemna, ale przecież czasem nie możemy jej znieść! Np. kiedy jesteśmy zmęczeni, a nasz maluch skacze, biega w tempie torpedy, pokrzykuje. A złość? Często nie doceniana, okazuje się być nam niezbędna do dobrego, szczęśliwego życia. Choćby do bronienia swoich granic.

Dla mnie teraz jednym z takich trudnych uczuć, które są aktualnie na tapecie, jest bezradność.  Bez radność. Bez rady.  W czarnej kropce, w rozsypce, może bez nadziei. 


To uczucie, którego nikt nie chce. Nikt z własnej woli nie zaprasza. To uczucie które tak trudno znieść, kiedy przeżywa je ktoś bliski - znieść i w dodatku pozostać właśnie "bez rady". Towarzyszyć, być, czuć swoją niewygodę, potrzebę radzenia, zaradzenia. 
 
Czy zdarza się rodzicom?
 
Tak. Ponieważ zdarza się ludziom.  A rodzice to... ludzie. Nie koniecznie ci z reklam pasty do zębów, nadmorskich wycieczek i rodzinnych lotów balonem. 


Rodzice to istoty z krwi i kości. 


Z uczuciami jest tak, że możemy je przeżywać, albo spychać. Niestety spychane nie znikają;)


Spotkanie z własną bezradnością, a także złością wstydem, gniewem itd. wymaga odwagi. 
Warto wtedy mieć przy sobie kogoś kto patrzy, słucha, oddycha koło nas. Warto mieć kogoś przy kim możemy oswajać nasze poupychane głęboko lęki, pragnienia, dawno zaschnięte łzy. 


Warto dowiedzieć się, że nie jesteśmy jedyni. Że inni też nie są z reklam, ale z życia. Prawdziwi. 

Pojawiają się tu takie słowa jak "empatia", "przyjaciel", a także "grupa wsparcia". Polecam Wam to doświadczenie. Dobrze nie być samemu, szczególnie kiedy jest trudno.


A sobie przypominam jedno z wielu zaskakujących, mądrych, wywracających mój świat do góry nogami, inspirujących zdań Jespera Juula o rodzicielstwie: 
"Pamiętajcie, że można być kiepskim rodzicem, a jednocześnie dobrym człowiekiem."
 
PS. Dziękuję Ci Tamarko... Dziękuję Wam  Ago, Magdo, Kasiu, Grupo. Uczycie mnie jak być dla siebie dobrą. To najlepsza lekcja.

PS. 2 Wartość dodana do bezradności: doświadczenie wsparcia. Bliskość.
Też urealnienie. Pokora. Pogodzenie ze sobą. Lepsze zrozumienie innych i siebie. Dużo jak na taką niechcianą panią B.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz