sobota, 30 lipca 2016

Przemyślenia wakacyjne

Najlepsze dni wakacji? Te bez planu, te poza szlakiem, te kiedy można siedzieć na kamieniu i patrzeć jak mrówki chodzą w te i z powrotem. Kiedy dzieci czują, że jest ok i rozpełzają się dookoła zajęte swoimi sprawami. W powietrzu harmonia.

Ile takich dni nam się udało? 2? moze 3?
Wzięcie pod uwagę, uszanowanie i zgranie ze sobą 5 całkiem różnych osób i ich potrzeb, to wyższa szkoła jazdy. Radość z wakacji nie zakłada przecież negocjacji o wszystko... ile możemy spać, co jeść, dokąd iść... jak często robić postoje, kogo nieść, czy w aucie słuchać głośno radia, piosenek o misiu czy audiobooka, a może jechać w ciszy? A negocjować trzeba było wszystko:)

Czy w przyszłym roku, dzięki tym doświadczeniom, uda nam się lepiej zaplanować wakacje? Podzielić się na drużyny? Najpierw jeden rodzic z dziećmi, potem drugi? Albo chłopaki razem, a dziewczyny razem?

A może to właśnie największa wartość tych wakacji - bycie razem i doświadczanie swojej odmienności, następowanie komuś na odciski i obrywanie za to? kłótnie przerywane jedzeniem jagód na szlaku, co wszystkich godziło:) szanty przerabiane na górskie piosenki;) kiedy już brakowało sił w małych nogach, i tylko śmiech dodawał paliwa...











piątek, 8 lipca 2016

Wakacje




Boimy się złości, agresji, smutku, przeraża nas zazdrość i paraliżuje wstyd. Poznajemy je, uczymy obsługiwać przy pomocy nauczycieli, terapeutów, przyjaciół...  A co z beztroską? Co ze spontanicznością? Radością? Błogością? Wraz z oswajaniem trudnych uczuć robi się miejsce, niepokojąca przestrzeń, którą nie zawsze wiemy jak wypełnić. Mój plan na wakacje: pozwolić sobie na radość. Na nieszukanie dziur w całym. Na zabawę. Mam cudownych Przewodników:) 


Projekt: RADOŚĆ. Do zobaczenia za dwa tygodnie:)