poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Dzisiejsi liderzy

Wszędzie gdzie spojrzę, tam widzę te treści... mam na nie wewnętrzne sito, magnes i radar w jednym. W Ostatnim numerze WO (nr 17/2016)  bardzo ciekawy wywiad z podróżniczką, pisarką, przyjaciółką: Sy Montgomer. 

"(...)Ludzie często mnie pytają, czy nie lubię dzieci. Ja kocham dzieci. Piszę książki dla dzieci. Spędzam ze swoimi czytelnikami mnóstwo czasu i uważam, że są wspaniali. Widzę ich jako ludzi, którzy jeszcze nie kupili kłamstwa, które leży u podstawy naszej kultury - że najważniejsze rzeczy to kupowanie, władza, status, uroda i inne bzdury tego typu.

Dzieci wiedzą, co jest ważne. Z czego składa się radość. Dzieci kochają zwierzęta. Gdy odwiedzam szkoły, pierwsze pytanie, które zadaję, to: "Kto kocha zwierzęta?". I wszystkie ręce idą w górę. Te dzieci to nie tylko liderzy jutra, ale też dzisiejsi liderzy.



Badania mówią, że 70 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym wiedzę o ochronie środowiska czerpie od swoich dzieci. Dzieci to świetni nauczyciele.


Dziennikarka: Zwierzęta to nauczyciele. Dzieci to nauczyciele. Nietypowe podejście.

"Kiedy student jest gotowy, nauczyciel przychodzi" - mówi chińskie przysłowie.(...)"

piątek, 22 kwietnia 2016

Jak to się zaczęło?

To zależy jak daleko się cofniemy. Bo czy początkiem był udział w seminarium inspirującym, prowadzonym przez Tamarę Kasprzyk w Poznaniu? Tamara jest moją przyjaciółką, a i tak miałam ochotę zepchnąć ją ze sceny i mówić, mówić, mówić. Do dziś pamiętam to uczucie, że ja też tak chcę - opowiadać o relacjach w rodzinie, o relacjach między ludźmi, tak, by nieść w świat światło. I nie powstrzymała mnie ani cena szkolenia, ani niepewność, czy się nadaję:) 
A może początkiem było urodzenie dzieci, zmagania z rolą "matki", ze swoim sercem, potrzebami, z pragnieniem by było nam ze sobą, jako rodzinie, po prostu dobrze razem? 
A może to kłopoty, jakie napotkałam w swoim macierzyństwie, bez których nie szukałabym tak zdecydowanie i uparcie, lepszych słów, lepszych gestów, ludzi, którzy pomogą, wesprą, książek, które wyjaśnia, zaradzą?
A może decyzja, która zapadła we mnie, kiedy miałam naście lat i zrozumiałam, że wolę szukać przyczyn wszystkiego, niż zadowalać się "plasterkami" leczącymi tylko objawy - czy to w sprawach zdrowia fizycznego, czy psychicznego?
Niezależnie od tego gdzie był początek tego wszystkiego, teraz jestem tu. Prowadzę własne seminaria inspirujące, które niezmiennie ciągle i ciągle mnie samą inspirują, i - mam nadzieję-zainspirują też Was.

Oczywiście, na początku był Jesper Juul:)