środa, 3 listopada 2021

Dlaczego warto otwarcie rozmawiać z dziećmi o seksualności i co złego robi tabu?


Seksualność jest częścią świata i nie ma potrzeby, żeby kogoś przed nią chronić. 



Mamy płeć i ciało odkąd przeciskamy się na ten świat aż do ostatniego oddechu. 

Jesteśmy sensualni, czuli, wrażliwi, zmysłowi i gotowi na przyjemność. 

Doświadczamy świata poprzez nasz intelekt, jasne! Ale o ile bardziej poprzez ciało?!


Umazać się w błocie, powąchać żywicę, wygrzać na słońcu i wskoczyć do lodowatej wody. 

Pocałować kogoś. 

Poczuć mrowienie w ciele. 

Biec. 

Śmiać się. 

Ruszać. 

Ruch, czucie - to życie. 


Bezruch, nieczułość - zamarcie. 



Znacie takie powiedzenie "wylać dziecko z kąpielą"?


Mam wrażenie, że w obawie przed seksualnością właśnie to robimy. 

Pozbywamy się życia. 


Wylewamy życie z tą straszną, straszliwą sprawą: edukacją seksualną. 


Chcemy chronić nasze dzieci przed seksualizacją, a zamiast tego chronimy przed wiedzą. 



Prawda jest taka, że jesteśmy istotami seksualnymi i nic tego nie zmieni.

Potrzebujemy wsparcia i wiedzy jak tę seksualność obsługiwać, a nie straszenia i zakazów. 

Rzetelna edukacja seksualna daje narzędzia do bezpiecznej i przytomnej eksploracji tego co naturalne: ciała, przyjemności. 


Bez niej wchodzenie w dorastanie to skok na główkę bez sprawdzenia czy woda nie sięga przypadkiem po kolana...


Seks w różnych postaciach otacza nas czy tego chcemy czy nie, i w takiej formie jak chcemy lub nie. 

Nasze dzieci oglądają odważniejsze teledyski niż nam się śniło, zaglądają w smartfon kolegi, widzą gazetę w kiosku, reklamę w kinie itd, itd,. 



Nie unikniemy tego. 

Ale możemy dać im przeciwwagę w postaci dobrych treści, pięknych filmów i książek. 

Możemy powiedzieć im: to ok eksplorować, pytać, czuć. 

To normalne czuć podniecenie, fascynację, chęć na kontakt.

A jeśli coś w tym świecie cię przestraszy - jestem tu i pomogę ci się z tym uporać. 


Robiąc z seksualności tabu, powodujemy tylko, że nasze dzieci stają się samotne w swoich poszukiwaniach i że nie mogą nam zaufać, nie mogą nas zapytać. 

Zostają same w gąszczu świata, który jest pełen wszystkich aspektów seksu - bardziej i mniej fajnych. 

Powiedzmy tabu nie. 

Bo jest niebezpieczne!


PS. Pytacie często o książki. 

Dla dzieci 8-11 jest teraz cudny pakiet: Moonki dwie, dla mnie tworzą komplet, całość. I są wspaniałe!

Do czytania samodzielnie lub razem z rodzicami. 



PS. Poprzez "edukację seksualną" rozumiem dostęp do wiedzy, odpowiadanie na pytania, mówienie prawdy dostosowanej do wieku i dostęp do książek,  lekcji, warsztatów.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz